NAM w wersji 0.3 domyślnie korzysta ze złącza beczkowego (barell jack) DC 2.1 x 5.5mm. W środku plus, na zewnątrz minus. Zdecydowaliśmy się na takie posunięcie, z uwagi na łatwość podłączania zasilania. NAM z LCD, modułem HECA z grzałką potrzebuje w porywach 0.6A. Wartość ta zależy głównie od temperatury otoczenia. Maleje ona wraz z nagrzewaniem się grzałki PTC. Oznacza to, że zasilanie NAM'a z portu USB laptopa lub komputera jest nieco ryzykowne. Standard USB 2.0 przewiduje bowiem 0.5A per port.
Kwestia zasilania jest bardzo ważna. Zasilany zbyt niskim napięciem czujnik SDS011 będzie dawał niestabilne odczyty. Będą dziwnie "skakać". Spadnie ich powtarzalność i wiarygodność. Jak się pewnie domyślasz, jest to sytuacja daleka od ideału.
Jeżeli zasilasz czujnik przez złącze USB płytki Wemos wiedz, że nie jest to najlepszy pomysł. Dioda wbudowana w płytkę generuje na dzień dobry spadek napięcia (około 0.25V) co w połączeniu z długim kablem micro USB oraz przeciętną ładowarką USB może powodować niestabilną pracę, kiepską powtarzalność pomiarów i losowe restarty urządzenia. Jeżeli już naprawdę musisz zasilać całość przez port micro USB zadbaj o dobrą ładowarkę, która daje nieco wyższe napięcie - np.: 5.2V. Zasilacz od Raspberry Pi 3 ma takie parametry. Działa dobrze, ale jest drogi. Rozsądniej jest użyć dedykowanego zasilacza sieciowego i złącza DC 2.1 x 5.5mm.
Standardowo używamy zasilacza 5V 1.2A firmy D-Link. To dobre zasilacze od routerów, są w miarę tanie i co ważne przystosowane do pracy 24/7. Zasilacz posiada zabezpieczenie przeciwzwarciowe więc w razie draki (np.: odwrotne podłączenie zasilania modułu HECA) nic poważnego nie powinno się stać.
Nada się praktycznie każdy zasilacz o wydajności przynajmniej 1A. Oczywiście wszelkie zabezpieczenia termiczne, przeciwzwarciowe, itp są mile widziane.
Do zasilania możesz użyć również standardowej ładowarki USB. W tym celu zaopatrz się w kabel USB - DC 2.1x5.5. Sposób prosty i ekonomiczny.
Jak pewnie się domyślać dobra ładowarka USB samochodowa (do gniazda zapalniczki) też się sprawdzi.
Czasami zachodzi potrzeba wykonania pomiarów w terenie. Jako mobilne źródło doskonale sprawdzi się powerbank. Podobnie jak w przypadku ładowarki potrzebny będzie kabel USB - DC 2.1x5.5. Jak łatwo się domyślić długość pracy na takim zasilaniu zależy od pojemności akumulatorów.
Czasami warunki instalacyjne wymuszają na nas użycie innego napięcia zasilania. Popularnym standardem przemysłowym jest 24V. W takiej sytuacji polecamy użycie dobrej przetwornicy Step-Down. Polecamy model oparty o CX8571 dający 5.2V na wyjściu. Jeżeli do dyspozycji masz jeszcze wyższe napięcie (do 60V) to w zasadzie jedynym sensownym wyjściem będzie użycie modelu zbudowanym na LM2596HV - tylko nie zapomnij wcześniej ustawić 5-5.1V na wyjściu. Potrzebny będzie do tego multimetr i mały śrubokręt. To bardzo ważne, gdyż za wysokie może usmazyć niektóre podzespoły.
Nettigo Air Monitor w wersji od 0.3.1 wyposażony jest w bezpiecznik polimerowy 0.9A. Niech Cię nie zwiedzie wartość - znaczy to ni mniej ni więcej, że taki bezpiecznik jak się nagrzeje przerwie obwód zasilający. A stanie się to dopiero przy około 2.5A. Jest to zabezpieczenie na wypadek zasilania NAM z zasilaczy o dużo większej wydajności prądowej. Testowaliśmy ten mechanizm z zasilaczem laboratoryjnym i pełnym zwarciem na złączu grzałki.
Kilka naszych przemyśleń na temat zasilania czujników.
Mamy w sprzedazy przedłużacz 5m. Jeśli potrzebujesz innej długości rozwiązaniem może będzie zastosowanie gotowych przedłużaczy do taśm LED. Są w miarę tanie, można je kupić w wariantach 3m, 5m oraz 10m.
Jeżeli zasilasz 2 lub więcej czujników w niedalekiej odległości od siebie, możesz doprowadzić zasilanie jednym kablem i użyć gotowych rozdzielaczy LED. Występują one w wariantach 2, 3 i 5 przewodowych. Pamiętaj tylko aby zasilacz miał nieco większa wydajność prądową. Użytkowany na naszej testowej "farmie" zasilacz 5V 2.5A spokojnie starcza na stabilną pracę 4 czujników.